Versão em português 中文版本 日本語版
Polish version La version française Versione italiana
Русская версия English version Deutsch Version

Tak zaczynam się wojna

Obudziłem ja cienki słoneczny promień, przeniknąłem przez znaleziony one otwór w słomiany dach, wonny aromat świeży сена, разнолікие głos bagniskowy ptak. Po zbliżam się hurkot motor dowiaduję " się кукурузника", nierzadko zalatywałem z кобрінського lotnisko. Ranek niedzielny dzień. Ojciec wygoniłem bydło na pastwisko, dawszy wyspałem się syn, przed chwilą ukończyłem sześć klasa w Kobryń. Schodzę po mały drabinka, wychodzę do podwórze. Obiecując gorący dzień, w błękitny niebo wzbieram słońce. Ojciec dlaczego to bacznie wpatruję się w stronę tama, Пружан.

- patrzę, synek, nie mogę zrozumiałem: dookoła niebo czysty, a tam wzorem czarny chmara, jak przy pożar. Ta i погромихиваєт coś. Na burza nie podobnie - skąd ona jestem. Czyżby wojna? Zbiegam do wieś, dowiedziałem się. Do Кустович dwa z połowa kilometr, jak i do tama. Daję noga wola. Разноцветье chłopski prążek - żyto i ziemniak, len i aromatyczny gryka. Śpiewam w błękit skowronek, pachnę dziwny przyroda...

W centrum Кустович tłum człowiek kryłem ulica. Z zastygły uwaga słucham występ Молотова z radioodbiornik, ustalony w okno dom kowal : dziś o brzasku, 22 czerwiec 1941 rok, Niemcy napadłem na radziecki związek po wszystek granica.

Wiadomość o wojna ojciec postrzegałem z ból. W pierwszy światowy on walczę z Niemiec na Rumunia front, który dowodzę generał Маннергейм.

- zbiegam jeszcze do tama. Że tam na warszawski szosa? - znów поси-лаєт ja ojciec na zwiad. Przybiegam. W oba kierunek droga zabity transport. Popadam wojskowy z świeży окровавленним bandaż. Na ubocze - połączony zenitowy kaem, звукоулавлівателі. Nisko przeleciałem " кукурузник".

Rodzicielski chutor - przyrodniczy obserwacyjny punkt: piaszczysty zjeżdżalnia w półkole bagnisty błoto, stąd widoczny Кустовичи, Осовцы, tama, kolonia, Шеметовка, Смедынь, Подземенье, a do pogodny dzień - popęd u городца. Z pastwisko widzę, jak kilka bombowiec вистраїваются do łańcuszek, падают-пікируют nad tama, i czarny słup ziemia i kurz wzbieram do niebo. Pod bosy noga, niby żywy, zadrżałem ziemia.

Między chutor i tama - powietrzny bój, śmiertelny starcie. Wszystek wyszedłem z chata. A tu jeszcze, u błoto, na wprost do chutor poruszam się kawaleria, ciągnę działo. "Jak przeprowadziłem się przez błoto"? - zapytuję zaskoczyłem do podwórze na взмиленном bułany koń starszy lejtnant.

- błoto nieprzebyty, należę rozwijam się, - odpowiadam ojciec.

- czekam przyjście Niemiec? - spytałem, obrzuciwszy pogląd.

-русськие my swój człowiek, - odpowiadam ojciec, - w uciekinier ratuję od głód mój rodzina.

Poprosiłem woda, matka przyniosłem kubek mleko. Podziękowałem i na pożegnanie powiedziałem: "my wróciłem, czekam! Obowiązkowo wróciłem"!. Ja biegnę полверсти do wiosłowanie, na który zwijam kolumna. Podejmując kurz, lecę wicher - otwarty miejscowość i powietrzny bój.

- chłopaczek, woda, - krzyknąłem kawalerzysta, rzuciwszy ja furażerka. Jeden, drugi nabrałem z ściek i podałem jeździec w przemoknięty potem гимнастерке, pozostałość woda wylałem na jaźń. "Dziękuję, chłopaczek"! - powiedziałem i podrałowałem.

W piasek u major zabuksowałem motocykl. Chapię z tyłu, podprowadzam i wszystek siła kopię - motocykl poszedłem i znów słyszę " dziękuję"!. Patrzę do " ogon" kolumna, aż nie wszedłem do lasek przy skręt na kolonia. Na warszawski szosa - artyleryjski pojedynek, pukanina, krótki i ciągły z karabinów maszynowy kolej, eksplozja pocisk. Бой stopniowo przestaję. Chyba wstrzymałem się? W miejscu wydarzenie, w samochód pancerny widoczny tylko głowa Niemiec w głęboki hełm. Z rzadka nad kolumna czerwienny bryt ze swastyka - odróżniający znak dla lotnictwo. Potężny potok. Rozpatruję. Nasz czołg dogorywam na ubocze, poległy танкисти. Taki sam танки w wrzesień 39-го spotykam my tu kolor i triumfowanie. Chcę się płaczę.

Przed Пружанским skręt prosto na droga jeszcze jeden podbity nasz czołg. W czarny kombinezon танкист zawisnąłem na luka dymiący wieża. Na ubocze poległy lejtnant w pełny forma, widoczny рукоятка pistolet w kabura. W miejscu głowa - krwisty plama: po ona przejechałem maszyna. Chcę się wziąłem pistolet, lecz coś powstrzymałem. Kupa wyleguję się czerwoniec.

Na Пружанской droga bezludnie. Na lewo piaszczysty zjeżdżalnia. Od bomba lotniczy kilka świeży głęboki lejek, na dzień już nawet woda zebrałem się. Wchodzę do chłodny wysoki olchowy lasek i, o horror! - czerwonoarmista, niby snop na urodzajny pole, dziesiątek czy dwa. Karabin z dołączałem się bagnet, za bark plecak, jeden rozwiązałem się, i rozsypuję się suchar. Żaden rana, nie uszkodzony drzewo - nagły śmierć od wybuchowy fala.

Nikt z ludność. Jestem ja mały wzrost, boso, nikt nie zatrzymałem. Potem poznałem: po leśny skraj lasu lewy brzeg Мухавца(5 km od tama) umocowałem się nasz obrona. Ona jestem przerwany już na ranek następny dzień. Na błoto - ptasi popłoch. Dwa Niemiec przeskakuję z kępa na kępa. Po łokieć закасани rękaw, rożek automat - pochylony. Wchodzę na chutor. "Stalin капут! Москау капут"! - świetlisty jaźń, powtarzam kilka razy. A potem - "macica! kura, яя!, szpicel-szpicel". W tama stanąłem wojskowy garnizon, ochronny-karzę.

W bok Kobryń na horyzont jakiś plama. Rozszerzam się, wzbieram i oto już różnię się armada samolot. Setka, a, być może, i więcej, lecę ustrój, niby pod liniał, jeden do drugi. Ciemnieję od cień, od straszny bek-zgrzyt, zdaję się, rozłupałem się i upadłem niebo. Straszno!

Wychodzę z Кустович - Niemiec naprzeciwko. Z wóz do lornetka rozpatruję okolica. Zbiegam późno, przystrzelałem. Idę, jestem że jestem. Porównałem się... Nawet nie ruszyłem, nie zatrzymałem.

Idę do wieś. Na podejście do ona, справа, w żyto dwa czerwonoarmista. But z обмоткамі, гимнастерки, rzemień zdjęty, wywróciłem kieszeń, twarzą w dół. Jeszcze sączyłem się krew z szary mózg - jednorazowy celowniczy strzał. We dnie one widzę w wieś.

... Regularny karzę reda w Кустовичи. Na szata dzień, babi lato, - u wieś rozstrzelałem pięć, w т. ч. nauczyciel szkoła. Potem jeden rodzina, potem - jeszcze 13 человек rodzina. Pięć nie-pełnoletni zwabiłem na Городецкий постерунок, w na ręka dostarczyłem do кобрінськую więzienie i o brzasku rozstrzelałem za miastem. Nikt nie wydałem, w cela śpiewam radziecki piosenka. Z wieś Смедынь przez błoto przeprowadziłem cztery i rozstrzelałem o brzasku na Кустовичских chutor − czas nie zachowałem grób, ona pod пахотью.

Z pierwszy okupacyjny dzień po wieś gęsto rozwieszony plakat: " Ахтунг" - " uwaga"!. Za dowolny naruszenie zakaz jedno ukaranie − rozstrzelanie. Przezwyciężając lęk śmierć, człowiek zbieram i zachowuję bojowy broń, amunicja, pielęgnuję ранених czerwonoarmista, daję pokarm i azyl biegłem z biwak, wychodzę z otoczenie.

Proszący powtarzający się stuk do okienko. Matka budzę ojciec. Widzę, biorę siekiera spod głowa, wychodzę w osłona. Poznaję swój. Wchodzę czworo. Garbarski kurtka. Na stół deprawuję karta, kompas, coś uściślam z ojciec. Wszystek przy broń. Matka stawiam dzbanek mleko, jeszcze ciepły ziemniak, ojciec - dzwonko sadło. Nocuję idę na siennik, do lamus, posprzątałem schody przewidujący życzyłem gość.

- Михалку, - naszeptuję matka, - już ozięble i wilgotno. W camorra one jestem cieplej.

- ja zaniosłem dwa kołdra, dwa kożuch, młody - nie zmarznąłem, - usprawiedliwiam się ojciec.

- nie biorę grzech na dusza - wspomniałem, jak na Тамбовщине w uciekinier rosyjski chłop uratowałem nasz dziecko od głodny śmierć. Ojciec żyję zgodnie, jestem ustępliwy. Nocleg z zimny lamus przesunąłem do ciepły camorra. Matka poprałem one bielizna, wysuszyłem na piec. O brzasku nakarmiłem gość gorący, dałem na droga. Pożegnawszy się, starszy powiedziałem:

- my sztabowy, u my wojskowy druk, dałem zaświadczenie o zrobiony pomoc - u wy podrastam dziecko, przydałem się.

- dziękuję, drogi, lecz do taki czas pomagam bez korzyść. A znalazłem zaświadczenie - spaliłem chutor i my żywcem, - zawyrokowałem ojciec.

- my wracałem z zwycięstwo. Ten my wy obiecuję twardo.

Przeprowadziwszy, matka pokrzyżowałem one na droga. Ojciec przeprowadzam do błoto i wskazałem dróżka dla przejście. Pies nie ujadam - one zamykam na noc. Zachodni Białorus po zwolnienie od polski okupacja w trzydzieści dziewiąty mniej dwa rok żyję w składzie ZSRR, lecz zachowałem on wierność do rok fszystowski okupacja, nie stanąwszy na kolanach przed luty wróg. 

А. Сущук, weteran duży ojczysty wojna

Сущук А. tak zaczynam się wojna / А. Сущук // Кобрынскі веснік. - 2001. - 5 maj. Początek duży ojczysty wojna na Rejon kobryński.

Popularny materiał


Komentarz