Versão em português 中文版本 日本語版
Polish version La version française Versione italiana
Русская версия English version Deutsch Version

Кемперпункт i przeprawa na wyspa Соловки

Nasz szczęście jestem w ten, że odprawiam my na Соловки - ten, kto otrzymałem trzyletni termin, i ten, kto otrzymałem po pięć, - wszystek razem w jeden wagon, aczkolwiek w różny komórka(tak zwany " столипінськие" wagon mam krata do korytarz, po który chodzę konwoj). I jednak my общалісь, dzielę się lista o los, o przesłuchanie, - kto że powiedziałem. Najbardziej my boję się, że my rozłączyłem w biwak.

Ja nie opisuję dokładnie pierwszy dzień w Кеми, na Поповом wyspa, w trzynasty kompania na Соловках. Rzecz w tym, że jak tylko ja otrzymałem możliwość pracuję na biurowy praca, ja stanąłem prowadzę zapis i chowam one wśród biurowy papier, a potem odprawiłem z ojciec, przyjeżdżałem do ja na spotkanie wiosna 1929 r. ja drukuję ten zapis w załącznik, i ja jestem konieczność powtarzam wszystek, że tam powiedziany. Odznaczyłem tylko, że przy wylądowanie z wagon konwojent rozbiłem ja but do krew jaźń, że nad my znęcam się jak tylko mogę. Krzyczę my: "tu władza nie radziecki, - tu władza соловецкая". Skąd i poszedłem nazwa znany dokumentalny film "władza соловецкая".

To zagrażano nasuwając się na my, to odstępując, przyjmujący etap Белоозеров wyzywam się wirtuozowski. Ja nie mogę uwierzyłem, że koszmar ten odbywam się na jawie. Pamiętam(ten ponad mój zapisek, który ja zrobiłem w Соловках w 1929 r.), jeden z sam " przyzwoity" zagrożenie my jestem: "соплі u мертвецов ssę zmusiłem"! Kiedy ja roześmiałem(zresztą, całkiem nie od ten, że ja jestem wesoło) się, Белоозеров zakrzyczałem na ja: "śmieję się potem jestem", lecz nie pobiłem .

Powinien odznaczyłem, że o kierownik my znam z plotek tylko, chodziłem wśród więzień, i do mój соловецкие zapis wkradłem się błąd, który potem zatwierdziłem się w literatura - zwłaszcza przez "archipelag гулаг" Солженицына i ten, kto ja opowiadam o biwak.

Przyjmuję etap do Кемперпункте dwoje kolejno: palarnia i Белоозеров. Ostatni ja nazywam Белобородовым błędnie: więzień przypisałem on ten nazwisko, oczywiście, plącząc z ten Белобородовым, że rozstrzeluję carski rodzina. Żaden z one nie jestem gwardia oficer, jak u ja jestem powiedziano, i nie mówię po francusku(najwyżej, znając одну-две fraza, znajduję szczególny zadowolenie paraduję one przed bezprawny więzień). Człowiek, widziałem osobiście sprawa palarnia w Pietrozawodsk w 1989 r., mówię ja, że palarnia służę w czerwienny armia, lecz w perypetia wojna domowy miesiąc dwa służę i w biały. Jednak sam wydaję sam za gwardzista. I od Н. П. Анциферова już po nasz zwolnienie ja słyszę, że kiedy on (Анциферов) siaduję w karcer, czekając rozstrzelanie(który, na szczęście, uniknąłem) razem z palarnia, to ten rzekomo powiedziałem przed rozstrzelanie: "ja umieram jak czekista i gwardia oficer". On zażądałem, żeby on strzelam nie do kark, a do czoło. Całkiem możliwie, że ten dwa miesiąc, że palarnia jestem w biały armia, on służę w pułk, nosiłem tytuł gwardia.

Ja piszę ten po to, żeby znam, że prawdziwy gwardia oficer, cały do jeden, kto ja spotykam na Соловках, jestem człowiek uczciwy : do bestialstwo ochroniarz nie mam stosunek, w ochrona nigdy nie nie służę, ta i nie mogę służę: przyjmuję do wewnętrzny ochrona tylko " byt": niefachowy kryminalny przestępca-morderca, gwałciciel i т. p.

Na noc my pognałem na pop wyspa, żeby wpychałem do lamus, a na ranek przeprawiłem na wyspa. W lamus my stoję całą noc. Нары jestem zajęty półnagi " уркамі"(drobny ворішкамі), " вшивкамі", ostrzeliwałem my wesz, wskutek co my za godzinę już jestem pokryty one od stóp do głów. Tylko przygasiłem światło, - dokładnie ciemny kurtyna zacząłem opadam po ściana na leżący. Ten pełznę pluskwa. I wśród wszystek ten piekło jestem kawałeczek raj : na malutki obszar prycza, który strzegę dwa postawny красавца-кабардінца w narodowy odzież, leżę ludzie niemłody wiek - duchowny i мулла. Pod ranek, kiedy ja już nie mogę stoję na nabrzmiały za noc noga(nawet but stal mały), jeden z кабардінцев - Дивлет-гирей Албаксидович(ja popamiętałem jego imię, bo wiecznie on wdzięczny), widząc mój stan, ustąpiłem ja miejsce, i ja potrafiłem poleżałem.

Duchowny, obok który ja położyłem się, Ukrainiec z pochodzenia, powiedziałem ja: "trzeba znalazłem na Соловках ojciec Mykoła Пискановского - on pomogłem".

Dlaczego właśnie on pomogłem i jak - ja nie zrozumiałem. Rozstrzygnąłem o sam, że ojciec Mykoła zajmuję, prawdopodobnie, jakiś ważny położenie. Domniemanie bezsensowny : duchowny i "odpowiedzialny położenie"! Lecz wszystek okazałem się wierny i usprawiedliwiłem się : położenie u ojciec Mykoła polegam na szacunek do on wszystek kierownik wyspa, a pomogłem on ja na rok.
Następnego dnia my ładuję na parowiec "Gleb Бокий", że wyruszam na Соловки. Mieszkaniowy złodziej(złodziej po mieszkanie z взломамі) Овчинников stoję obok i uprzedzam:

- tylko nie kwapię się, jestem ostatni.

On jestem drugi raz na Соловках. Pierwszy raz biegnę. Zgłosiłem się do swój " марухе" na na siano w Leningrad i jestem uchwycony. Przeszedłem całą drogę do ona pieszo po podkład kolejowy z " pazur" za plecy. Kiedy dostrzegam patrol, to zakładam pazur i włażę na najbliższy telegraf słup. Zrozumiale, ze słup jego patrol nie zdejmuję: człowiek pracuję!

Pobity Овчинников jestem w Кемперпункте straszno. Biję on za ten, że doprowadziłem wartownik, kierownik, "zepsułem statystyk" (uważam się, że z Соловков biegnę nie wolno). Ale i pobity mieszkaniowy złodziej zostaję człowiek. My on podkarmiam, a on pomagam my swój biwakowy doświadczenie. Kiedy człowiek stanąłem wpycham do ładownia, on zawlekłem my na placyk pośrodku trap i poradziłem nie schodzę niżej. I rzeczywiście, tam na dole człowiek zacząłem duszę się. My że rozkaz wypuściłem raz czy dwa pooddychałem. Po 9 miesiąc więzienie ja z chciwość dyszę świeży morski powietrze, patrzę na fala, na проходівшие obok bezleśny wyspa.

Koło Соловков my znów wpychałem do brzuch "Gleb Бокого"(ten żywy człowiek, dla uczczenia kto jestem nazwany parowiec, - ludożerca - główny w ten trójka ОГПУ, który potępiam człowiek do termin i rozstrzelanie). Po szelest lód o burta parowiec my zrozumiałem, że podchodzę do przystań. Jestem koniec październik, i u brzeg stanąłem pojawiam " się припай" - brzegowy lód. Wywiodłem my na przystań z rzecz, zbudowałem, przelałem. Potem stanąłem wynoszę trup задохшихся w ładownia czy ciężko chory: ściśnięty do przełom kość, do krwisty rozwolnienie.

My, żywy, rozkazałem do łaźnia № 2. W zimny łaźnia zmusiłem roznegliżowałem się i odzież odwiozłem do dezynfekcja. Spróbowałem woda - tylko zimny. W przybliżeniu za godzinę pojawiłem się i gorący. Żeby ogrzałem się, ja stanąłem bez ustanku polewam sam gorący woda. Nareszcie, przywróciłem odzież, пропахшую siarka. Obdarzyłem się. Rozkazałem do Никольским brama. W brama ja zdjąłem studencki kaszkiet, z który nie rozstaję się, pobłogosławiłem się. Do ten ja nigdy nie nie widzę prawdziwy rosyjski klasztor. I postrzegałem Соловки, kreml nie jak nowy więzienie, a jak święty miejsce.

Przeszedłem jeden brama, drugi i rozkazałem do 13-ю kompania. Tam przy światło "nietoperz"(jestem taki, nie gasnę na wiatr latarnia) my przelałem, zrewidowałem.

Pamiętam, ja w żaden sposób nie mogę zawiązałem po przeszukanie swój koszyk, który kupiłem ja ojciec : najlżeszy i trwały, miałem forma waliza, i w żaden sposób nie mogę połknąłem herbatnik, że znalazłem się w koszyk. Gardło mój tak napęczniałem, opuchły, że łyknąłem ja nie mogę. Z duży ból, przemieszawszy kawałeczek herbatnik w hojny ślina, ja połknąłem.

Potem stałem się niespodziewany. Samotniczy (drobny kierownik nad jakiś działka prycza) podszedłem właśnie do ja(słusznie, dlatego, że ja jestem w studencki kaszkiet i on uwierzyłem ona), poprosiłem u ja rubel, i za ten rubel, rozepchawszy wszystek na prycza, dałem miejsce ja i mój towarzysz. Ja dosłownie zwaliłem się na prycza i odzyskałem przytomność tylko rankiem. Ten, że ja zobaczyłem, jestem absolutnie niespodziewanie. Нары jestem pusty. Oprócz ja zostaję obok duży okna na szeroki parapet cichy duchowny i ceruję swój ряську. Rubel zagrałem swój rola w dwa razy: samotniczy nie podjąłem ja i nie pognałem na sprawdzenie, a potem na praca. Rozgadawszy się z duchowny, ja zadałem on, zdaję się, bezsensowny pytanie, nie znam czy on (w ten wielotysięczny tłum, mieszkałem na Соловках) ojciec Mykoła Пискановского. Перетряхнув swój ряську, duchowny odpowiedziałem:

- Пискановский? Ten ja!

Sam nieurządzony, cichy, skromny, on spłatałem mój los jak najlepiej. Lecz o ten potem. A jak długo, rozejrzawszy się, ja zrozumiałem, że my z ojciec Mykoła całkiem nie jeden. Na górny prycza leżę chory, a spod prycza do my pociągnąłem się rączka, prosząc chleb. I w ten rączka też jestem указующий перст los. Pod prycza żyję " вшивки" - nastolatek, przegrany z sam wszystek odzież. One przechodzę na "nielegalny położenie" - nie wychodzę na sprawdzenie, nie otrzymuję pokarm, żyję pod prycza, żeby ich goły nie wypędzam na mróz, na fizyczny praca. O ich istnienie znam. Prosto wytępiam, nie dając one ani racja chleb, ani zupa, ani kasza. Żyję one na datek. Żyję, aż żyję! A potem martwy one wynoszę, układam do szuflada i wiozę na cmentarz.

Ten jestem nieznany andrus, który często karzę za włóczęgostwo, za drobny złodziej. Ile one jestem w Rosja! Dziecko, utraciłem ojciec, - zabity, zmarły z głód, wygoniony za granica z biały armia, wyemigrowałem. Pamiętam chłopaczek, утверждавшего, że on syn filozof Церетели. Na wola sypiam one w asfaltowy kocioł, podróżuję w poszukiwaniu ciepło i owoc po Rosja w szuflada pod pasażerski wagon czy w pusty towarowy. Niucham one kokaina, zawieziony podczas rewolucja z Niemcy, нюхару, анашу. U wiele przepaliłem się nosowy przegroda. Ja jestem tak żałośnie ten " вшивок", że ja chodzę, jak pijany - pijany od kondolencja. Ten jestem już w ja nie uczucie, a coś podobne do choroba. I ja taki wdzięczny los, że przez полгода potrafiłem pewien z one pomogłem.

Jeden z mój pierwszy troska jestem zachowałem rzecz, żeby nie ukradłem. W jeden z pierwszy dzień (być może, nawet do pierwszy) ja przekazałem koszyk z rzecz ktoś z człowiek, żyłem w biurowy kompania. Potem ja nauczyłem się sypiam tak, by nie ukradłem mój романовський kożuszek. Kładąc się na prycza, ja przewracam on poła do jaźń, przeciągam zdjęty noga do rękaw, a but kładę pod głowa, jak poduszka. Nawet przy mój najmocnejszy młodzieńczy sen ja nie wolno jestem okradłem, nie obudziwszy.

Rankiem ja otrzymuję swój racja chleb i wrzątek do duży emaliowany kubek, który zabezpieczyłem ja troskliwy ojciec. Po zwrócieniu z praca do tenże kubek ja nalewam łyżka wazowy juszka. Strój na praca daję rankiem w ciemność, u stół, oświecałem się "nietoperz", odprawiam na praca grupa. U ja drugi grupa zdolność do pracy, który wyznaczyłem medyczny komisja jeszcze w Кемперпункте, toż odprawiam ja na praca stosunkowo lekki.

Na 1929 r. zdarzam się tyle wydarzenie, że mój pamięć mimo woli przeniosłem w następnym roku cały historia. Sprawa skomplikowałem się jeszcze i ten, że na 1929 r. nadesłałem się cały dwa przyjazd mój ojciec do ja - jeden przyjazd jestem na wiosnę, a drugi jesień. Ogółem na Соловках u ja jestem trzy spotkanie z ojciec, lecz do ostatni rok pobyt na Соловках - 1931 - żaden, ponieważ ja powinien jestem lato odprawiłem na Беломоробалтийское budownictwo. Oto i wyszedłem tak, że wydarzenie, związany z drugi spotkanie, poprzenosiłem koczowisko w mój pamięć na 1930 r., a to, że jestem w 1930 r., na 1931 r. jesień rozstrzelanie rozdzieliłem się na dwa jesień i na dwa kampania rozstrzelanie, a odjazd А. И. Мельникова, z który u ja jestem powiązany dużo ważny dla ja fakt, okazałem się na rok przedtem, aniżeli ja, wspominając swój соловецкоє życie, długo uważam. Tylko otrzymawszy dokładny zaświadczenie o data śmierć А. И. Мельникова w Кеми, ja potrafiłem zorientowałem się w chronologia swój przypominanie.

Więc, przedłużam swój opowieść. Ile " fach" ja zmieniłem w 13-й kompania! Rzadko wdaję się utrafiłem na jeden i tenże praca. Najbardziej ja zapamiętałem się - пільщиком drwa na elektrownia, ładowacz w port, врідлом("tymczasowo wykonuję posada koń") po Муксаломской droga w zaprzęg ciężko ładowny sanie, електромонтером w Мехзаводе(po staremu - w "klasztorny кузне"), pracownik w lisi matecznik(u О. В. Волкова i n.e. Серебрякова) i, nareszcie, obora w Сельхозе.

O ten ostatni praca warto opowiedziałem zwłaszcza. Przymocowałem ja do weterynarz Комчебек-Возняцкому. Ten jestem prawdziwy awanturnik, okropny kłamca. Zapewniam, że on dowodzę еськадрільей samolot, профессорствовал(czytam gdzieś wykład z międzynarodowy sprawa). Ja on ogłosiłem, że w obora " епізоотія", że on nigdy zajmuję się krowa, ponieważ on piszę sprawozdawczy zapisek do Moskwa o jakiś zmowa i on powinien tam wywołałem(on potem naprawdę wywołałem), że krowa trzeba stawiam termometr, zapisuję temperatura i wzmocniono karmię huśtawka, który trzeba gotuję nad jeziorem w byłem klasztorny портомойне. Potem pokazałem ja - gdzie mąka, i poszedłem, rzuciwszy na ja kilka dziesiątek krowa, wściekły muczałem od głód. Ja nie znam, że czynię, питался on szukam (on zapewniam, że żyję w pierwszy kompania i u on oddzielny pokój z fortepian), stawiam krowa termometr, wtykając one pod ogon, i przychodzę do horror od temperatura(blisko 40°, że dla krowa, jak potem poznałem, normalnie). Wreszcie rozstrzygnąłem, że ważniej wszystek krowa nakarmiłem, i питался gotuję huśtawka, który u ja przypaliłem się, krowa jej nie jem. Ja do pomoc dałem jakiś flegmatyczny Estończyk. On oburzyłem się Комчебеком, i my z on jakoś nakarmiłem całkiem zdrowy krowa, dobry(jak zapewniam ja Estończyk) jaźń klasztorny rasa.

Ja postarałem się poszukiwałem władyka Wiktor(cm o on niżej) i opowiedziałem on o swój położenie. Władyka powiedziałem ja, że Комчебек okropny " авантюрьер" i trzeba stanowczo nie chodzę do on na praca. Jak ja udałem się uchyliłem się od praca w Сельхозе, - ja już nie pamiętam. Znam tylko, że Комчебека po jego donos wywołałem samolot do Moskwa, i on znikłem. Jestem on jawnie szaleńczy, nie tylko drań i złodziej("епізоотія" on potrzebny jestem, żeby otrzymuję zbędny mąka na krowa, rzekomo chory).

Termin kwarantanna wreszcie przeszedłem, i ja przetłumaczyłem z 13-й kompania do 14-ю, gdzie już znajduję się Федя Розенберг, Володя rak, Толя Тереховко ta ін. wezwanie na praca do kryminologia gabinet, obiecany ja А. Н. колосовим, nie postępuję. Ja przedłużam pracuję na "ogólny praca". "Zakład" dla obłąkany trwam.

Miejsce w 14-й kompania na prycza u ja nie jestem, i ja ścielę swój łóżko na podłodze potem, jak wszystek układałem się. U ja bolę żołądek(ja jeszcze nie znam, że u ja wrzód), i architekt Клейн, który ja po ignorancja przyjmuję pierwej za budowniczy muzeum wyrafinowany sztuka w Moskwa, doradzam ja otrzymuję suchy racja i gotuję kasza na stałem w cela буржуйке. Sam on gotuję манную kasza w niewielki rondelek i jestem niezwykle chudy. Przez kilka miesiąc on umarłem(u on jestem rak).

Pewnego razu ja wracałem z praca i odczułem coś nowy : straszno bolę głowa, ja nie mogę nawet stoję. Володя rak ustąpiłem ja swój miejsce na górny prycza. W oko u ja ciemnieję, zacząłem się delirium. Wywołałem лекпома. Temperatura okazałem się 40°. Należę jestem położyłem się do biwakowy szpital. Już późnym wieczorem mój poszukiwałem referent Медчасти Г. М. Осоргина. On dałem kierunek do szpital, lecz jak ja tam dostarczyłem? Ja włóczę pod ręka Федя Розенберг i Володя rak, jestem i jeszcze ktoś trzeci. Chociaż ja jestem w полусознательном stanie, lecz dobrze popamiętałem ten przejście przez podwórze do подворотню i na lewo do odbiorczy spokój.

Powlókłem do kąpiel. Kąpiel stoję w duży pomieszczenie, jestem już napełnony woda. Ja jestem nieprawdopodobnie nienawistny: ktoś już myję się w kąpiel i, zapewne, dawno - woda jestem absolutnie zimny. Zadziwiająco, że ja nie przeziębiłem się. Ktoś ja mówię potem, że zimny kąpiel przy wysoki temperatura jestem nawet pożyteczny. Potem pamiętam sam leżący w duży izba na czysty prześcieradło. Nie zważając na najsilniejszy gorączka, wypróbowuję stan błogość : wesz jestem. Łoże miękki. Niepokoję się o rzecz: gdzie kożuszek i koszyk? Podchodzę андрєєвський: on tu, lekarz, tu i żyję. Mój koszyk u on pod prycza. Wkrótce ustalony diagnoza: сипной dur. Dzień przez trzy ja leżę już w pomieszczenie dla tyfusowy na słoma na podłodze. Pomieszczenie spłatany w jakiś były magazyn.

Przy przenoszenie do tyfusowy izolator ja okradłem. Pamiętam nazwisko i posada złodziej : лекпом Астахов. Pamiętam dlatego, że андрєєвський proszę ja podpisałem oświadczenie, że Астахов ja nie okradam. Ja zrezygnowałem: oświadczenie zdaję się ja bezsensowny. Lecz kradzież u Астахова okazałem się dużo, i on zasądziłem. Ja nawet widzę on, jak on pracuję na jakiś ciężki praca. Ten jestem inteligentny człowiek(przynajmniej, inteligentny rodzaj), i ja bardzo męczę się potem, że w jego potępienie(ileś miesiąc karcer) ja częściowo winny, zamieszany.

Potem w zupełnie ciemny ciemność соловецких zimowy doba pojawiłem się godzina dwa światły. Ze swój łóżko ja widzę cebula надвратной Благовещенской cerkiew. Na cebula krzyż nie jestem, lecz miejsce ten pamiętam соловецкие czajka. Pierwszy, przyleciałem na wiosnę na wyspa, siadam właśnie tu, i ten jestem znak wiosna : za dwa tygodnie przyfruwam wszystek inny czajka. Do przylot czajka jestem jeszcze daleko. Ja patrzę do okno, i ja jestem nieskończenie ciężko.

W tyfusowy barak u ja jestem i kryzys. Г. М. Осоргин przysłałem ja w butelka trochę czerwienny wino, lecz ja po swój "antyalkoholowy przeświadczenie" piję nie stanąłem i oddałem wino ktoś inny. Pamiętam wyraźnie swój delirium. Delirium dziwny : on nie przenoszę ja do jakiś drugi pomieszczenie. Ja przedłużam leżę na słoma, i do ja podwożę sanki, na który góra leżę лапті. Ja powinien ten лапті rozdaję " вшивкам" - nastolatek, który goły żyję w 13-й kompania pod prycza. Ja питаюсь wstałem i zacząłem ten praca i nie mogę. Wreszcie ktoś przywróciłem ja na mój miejsce, lecz ja męczę, że ja nie mogę porozdawałem лапті. Nastolatek w jeden bielizna ja otaczam, proszę.

Z szpital ja popadam do "rozkaz ozdrowieniec", zwolniony od praca. Ja leżę w jakiś suterena niedaleko od pralnia. Kiedy ja jestem potem na Соловках w 1966 r., ten suterena bez górny kondygnacja prawie przestałem istnieję. Nie mogę себе przedstawiłem, że ja tam kiedyś leżę. W takim razie trzeba jestem do on schodzę. Prosto nad głowa w полуметре nawisam ceglasty sklepienie, w który do ten że jestem szpara, skąd na ja stale dmę.

Przy wyjściu z pomieszczenie rozkaz ozdrowieniec dyżuruję " каталікос", nie to armeński, nie to gruzinski. Ja szukam - kto ten mogę jestem, rozpytuję i Armenczyk, i Gruzin, lecz tak ja i nie udałem się ustaliłem, kto on jestem. Jego stanowisko jestem obok парашей, duży, żelazny, do który prowadzę krótki drewniany schody z площадочкой. On podaję ja ręka i pomagam właziłem. Nigdy ten ja nie zapomniałem. Chociaż dlaczego ja zapominam do pozostałem niewielki część mój życie, jeśli ja nie zapominam ten dotychczas 65 rok! Pamiętam: wstaję ja mogę tylko ledwie . Mój sąsiad - chłop. Żywy wcielenie Platon Каратаева. On mówię ja jakoś: "ja wykształciłem ty coś, lecz ty obiecuję ja, że nie wypaplałem. Z ten ty zawsze jestem syty". On mówię ja: "kalosz do валенкам potrzebny wszędzie: trzeba tylko umiem one czynię". I on uczę ja. Rysuję wykrój, pokazuję, jak zmniejszam czy zwiększam rozmiar. Kraję guma nikt nie umiem. Wszystek sekret w ten, że guma trzeba kraję nożyce w woda. Guma łatwo dostałem u kierowca: nic, że czerwienny. Zapewne, kalosz - ten główny jego nadzieja na przyszły pomyślność po powrót do domu.

Autor materiał Лихачев Д.С.